Jaruzelska ma żal do Kwaśniewskiego. Wspomina słowa ojca z ostatnich dni jego życia
Monika Jaruzelska była wczoraj gościem w programie "Polityka na ostro" na antenie Polsat News. Jeden z wątków rozmowy dotyczył listu otwartego byłych prezydentów do kandydatów do Senatu. Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski zaapelowali w nim, aby wszyscy opozycyjni kandydaci wycofali się na rzecz kandydatów Koalicji Obywatelskiej.
Przy tej okazji Jaruzelska poświęciła najwięcej uwagi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. – Kiedyś mój ojciec zaczepił Aleksandra Kwaśniewskiego na jakichś schodach, kiedy ten był jeszcze młodym politykiem i zastanawiał się, czy przyjąć jakąś funkcję polityczną. Ojciec mu powiedział: "Aleksandrze, czas założyć cięższą zbroję". Dziś on ją zamienił na balowy smoking i ja rozumiem tę decyzję, tylko niech nie zabrania walki innymi, jeśli on nie startuje – mówiła.
Córka komunistycznego generała przywołała swoją rozmowę z ojcem w ostatnich dni jego życia, w której powiedział jej, na kim może polegać, kiedy jego już nie będzie. – Powiedział, że "Moniczko, jak mnie już nie będzie, to są takie trzy osoby, na które na pewno możesz w życiu liczyć, bo ja im bardzo pomogłem". I wśród tych osób wymienił Aleksandra Kwaśniewskiego – relacjonowała. Jaruzelska przyznała, że od czasu pogrzebu ojca nie miała z byłym prezydentem żadnego kontaktu. Jak mówiła, nie było go także kiedy zmarła jej mama, "i kiedy radni PiS chcieli zabrać jej dom".
Jaruzelska podkreśliła, że Kwaśniewski nie zwrócił się do niej także, aby osobiście poprosić żeby zrezygnowala ze startu w wyborach do Senatu.